anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

NEX-7 i ja cz. 2

profile.country.pl_PL.title
CLI_CLI
Użytkownik

NEX-7 i ja cz. 2

(poprzednia część: NEX-7 i ja cz. 1)

W poprzednim odcinku omówiłem pokrótce moje pierwsze wrażenia dotyczące bezlusterkowca Sony NEX-7. Używałem tego aparatu w kilku różnych projektach i teraz będę kolejno je opisywać. Na początek napiszę o sierpniowej Wikiekspedycji.

 

Wiekiekspedycja to coroczna wyprawa wolontariuszy Wikipedii do jednego z rejonów Polski, mająca na celu dokumentację fotograficzną tego rejonu. W tym roku przemierzaliśmy obszar województwa dolnośląskiego - od Zgorzelca do Dzierżoniowa. Podczas Wikiekspedycji fotografujemy głównie obiekty zabytkowe, często będące w złym stanie lub zaniedbane. Zdjęcia mają charakter dokumentacyjny i wykonujemy je w ciągu całego dnia, odwiedzając dziennie ok. 15 miejscowości. Warunki do fotografowania są różne, ale przeważa słońce (często ostre) przeplatane chwilowym zachmurzeniem z opadami deszczu. Na taki wyjazd potrzebuję standardowego zooma, telezooma i obiektywu szerokątnego do fotografowania wnętrz. Moim podstawowym “szkłem” w tym roku był superzoom E 18-200/3.5-6.3, który zastąpił tandem Tamron 17-50/2.8 i “flinta” Minolta 70-210/4. Jeśli chodzi o szeroki kąt, zeszłoroczny obiektyw Sony A 11-18/4.5-5.6 zamieniłem na E 16/2.8 z nakładką szerokokątną (wypadkowa ogniskowa ok. 12 mm) oraz fisheye. Ponieważ wypadkowa waga aparatu z obiektywami była znacznie niższa niż zeszłorocznego zestawu, zabrałem ze sobą także obiektyw makro E 30/3.5. Aparat i wszystkie obiektywy użyczyła mi do testów firma Sony Polska.

 

_DSC5848.jpg

 

_DSC5849.jpg

 

Większość zdjęć wykonywałem w dobrych warunkach oświetleniowych, dzięki czemu mogłem korzystać z przysłony f/8, przy której większość obiektywów ma najwyższą ostrość zarówno w centrum kadru jak i na jego obrzeżach. Jeśli chodzi o format zapisywanych plików, wybrałem RAW+JPEG, ale korzystałem głównie z JPEGów - pozwoliło to skrócić czas potrzebny na geotagowanie i obróbkę zdjęć.

 

Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem przy pracy z NEXem była kultura pracy obiektywów - autofocus, mimo że oparty na detekcji kontrastu, jest precyzyjny i szybki. Zmiana przysłony jest niemal bezgłośna i następuje na bieżąco w trybach A i M. To jedna z zalet wprowadzenia nowego bagnetu - wiele dobrego można powiedzieć o bagnecie A, ale mechaniczny popychacz przysłony wprowadzony w 1985 roku jest już rzeczywiście nieco archaicznym rozwiązaniem. Na początek podpiąłem do body obiektyw E 18-200. Metalowa obudowa i bagnet wyglądają bardzo solidnie, pierścienie pracują z przyjemnym oporem i mają przyjemną fakturę. Obiektyw nie ma tencencji do samodzielnego zmieniania rozmiaru, zdarza się to jedynie w niewielkim zakresie przy ustawieniu go pionowo w górę lub w dół. Przednia soczewka nie obraca się, jak chyba zresztą we wszystkich obiektywach serii E, co bardzo ułatwia pracę z filtrami polaryzacyjnymi i połówkowymi. NEXy w odróżnieniu od serii Alfa nie posiadają wbudowanego mechanizmu zmniejszającego drgania. Z moich doświadczeń wynika, że stabilizacja Optical Steady Shoot wbudowana w obiektyw E 18-200 jest co najmniej tak dobra jak Super Steady Shoot w A77 z zamontowaną “filintą”. Dodatkowo stabilizacja OSS zaczyna działać już w momencie wciśnięcia spustu migawki do połowy, co pozwala na bieżąco obserwować jej działanie, w odróżnieniu od stabilizacji SSS w body, który uaktywnia się dopiero w momencie wykonywania zdjęcia.

 

Jeśli chodzi o ostrzenie, zauważyłem nieco zaskakującą rzecz. Przy ogniskowej 18 mm praca mechanizmu autofocusa jest dość głośna, ale cichnie ze wzrostem ogniskowej i i przy ok. 50 mm znika zupełnie. Nie wpływa to w żadnej sposób na precyzję ostrzenia, ale jest nieco dziwne. Jeśli natomiast chodzi o ręczne ostrzenie, to wielkim plusem jest możliwośc ustawienia automatycznego powiększenia obrazu (o 5,9 lub 11,7 razy) w momencie poruszenia pierścieniem focusa - to kolejna zaleta nowego bagnetu, bo w lustrzankach serii A trzeba było w tym celu używać dedykowanego przycisku powiększenia. Mimo że podczas ostrzenia nie dokonujemy pierścieniem fizycznego przesuwania soczewek (pierścień generuje jedynie informację, która jest przekazywaną do silnika AF), nie daje się odczuć żadnych opóźnień przy ręcznym ustawianiu ostrości.

 

Poniżej kilka zdjęć wykonanych zestawem NEX-7 plus obiektyw E 18-200. Są to JPEGi prosto z aparatu (czasem z drobnym kadrowaniem lub podciągnięciem kontrastu), strefa twórcza ustawiona na Krajobraz, ostrość podciągniętą do +1. Dodam, że przez cały czas miałem założony filtr polaryzacyjny Hoya CIR-PL UV 67mm.

 

_DSC0778.jpg

 

_DSC1120 Kraśnik Dolny, kury.jpg

 

 

_DSC1466.jpg

 

_DSC1525.jpg

 

W następnej części napiszę jeszcze o abberacji chromatycznej i pracy pod światło modelu E 18-200, a także omówię obiektywy E 16/2.8 z nakładkami szerokokątną i fisheye oraz makro 30/3.5. Będzie także kilka zdjęć z mojej sierpniowej wizyty w Hongkongu. :slight_smile:

 

(następna część: NEX-7 i ja cz. 3)

Tagi (2)
0 ODPOWIEDZI 0