Podziel się wrażeniami!
Rozwiązane! Idź do rozwiązania.
Wiesz, jak czytam Twoje posty to nabieram chęci żeby zostać. Owszem wystawiłem dwa moje najcenniejsze szkła, ale jeszcze decyzji nie podjełem. Napaliłem się na A77II i pewnie ją kupię szczególnie po przeczytaniu kilku zdań od Ciebie. Po prostu się wacham i lubię wybierać, a tutaj nie ma w czym i to trochę dołuje. Na 7s mnie nie stać i raczej długo nie będzie. A58 to chyba jest gorzej niż to co mam, więc pozostaje A77II.
Na baterię rada to kupić zapas a ISO... trudno, pewnie da się coś wycisnąć(chociaż 1600). Poczekam jeszcze trochę,bo moja a500 jeszcze działa i wtedy podejmę ostateczna decyzję:) Dzięki Paweł:)
Tak jak pisałem wkońcu będę musiał się przesiąść, bo skoro pojawiają się już czarne zdjęcia tzn. że migawka może długo nie wytrzymać, a naprawiać się nie opłaca. Pytanie, czy czekać do ostatniej chwili czy brać coś na zapas? Najgorzej jak padnie gdzieś na wyjeździe:) Czy ktoś może podpowiedzieć czy migawka psuje się stopniowo czy nagle?
radoslawo napisali:
Czy ktoś może podpowiedzieć czy migawka psuje się stopniowo czy nagle?
Nie ma zasady.Z reguły jest tak, że migawka staje i koniec.
Mi np. w A900 się popsuła po 9 tysiącach zdjęć, ale można było fotografować, tyle że każde zdjęcie w dobrym świetle zawierało jasny łuk przez cały kadr.
Sprawdź sobie orientacyjnie ile Twoja A500 ma przebiegu. Wystarczy wkleić na stronę JPG prosto z aparatu.
http://tools.science.si/index.php
Radoslawo, daleki jestem od tego by namawiać Cię na zmianę systemu, lub pozostanie w nim, lub nawet wybór aparatu. To wszystko muszą być Twoje, przemyślane decyzje. Jednak wspomniałeś, że potrzebujesz wyższego, użytecznego ISO. Zapewne np. w D750 uzyskasz lepszy rezultat, ale dużo większym kosztem. A7S to rewelacyjny aparat, ale... też ma pewne ograniczenia...
Mam A77M2 od 11 miesięcy i w zasadzie nie narzekam - przynajmniej nie więcej, niż przeciętny użytkownik dowolnego aparatu. Ma swoje wady, ale ma też mnóstwo zalet. Uważam, że jest najlepszą propozycją Sony w klasie APS-C z lustrem (jakie by ono nie było).
Skłoniło mnie do napisania tego postu Twoje zdanie o potrzebie ISO wyższego niż 800.
Jeszcze A350 zdarzało mi się zrobić niezłe zdjęcia (znaczy - bez uciążliwego szumu) przy czułości 1600 ISO. Ale jak wiadomo, można schrzanić fotę na 400ISO i będzie wyglądała jak z Fotopanu FF forsownie wołanego, a można też użyć wysokiego ISO i... będzie dobrze.
Poniżej 3 fotki wykonane na ISO 3200, 4000 i 6400.
3200 ISO f/8 1/500s 300mm
4000 ISO f/5,6 1/500s 300mm
ISO 6400 f/5,6 1/1000s 180mm
I właściwie (moim zdaniem) ISO 6400 jest taką graniczną czułością, przy której przy właściwym naświetleniu i poprawnej obróbce, da się uzyskać zadowalające rezultaty. Powyżej też się da, ale są to czułości do sytuacji "lepiej mieć z tego jakieś zdjęcie, niż nie mieć wcale".
Oczywiście do portretu niemowlęcego nie polecałbym ISO 6400, jednak tę właśnie czułość mam ustawioną jako graniczną w auto-ISO i dla niej daję radę osiągnąć zadowalające mnie rezultaty.
I tak - wiem, że są osoby, które powiedzą, że powyżej ISO 400 wszystko jest zaszumione i nie da się oglądać...
Na pewno wytrzyma To dobra puszka jest.
Jak się sprawuje, nic nie szwankuje, to po co zmieniać? Wiem, wiem - kuszą nowe technologie, więcej Mpx, szybszy AF, możliwość filmowania... Ale czy przez to będziemy robić lepsze zdjęcia?
A z tymi szumami to jest dziwna sprawa... Jednym przeszkadzają, innym nie. Ja się wychowałem na analogach, kiedy ISO 400 (do wyższych nie miałem dostępu) produkował ziarno, jak kamienie młyńskie, więc mi szum niestraszny Szczególnie, jak się ogląda na wydruku. Dzisiaj zależy on głównie od poprawnego naświetlenia i nieprzesadnego używania "odszumiaczy".
Pokazane fotki, zapisane w RAW, wywołane i odszumione przy pomocy LR 5.x
Wiem, że źle ustawiona ostrość, zła ekspozycja zawsze powodują zwiększoną generację szumu. No i podejście jest ważne - kto będzie chciał znaleźć szum, znajdzie go na każdej bez mała focie. Kto wie o co chodzi, potrafi poprawnie ocenić, czy jest OK .
Na zakończenie stary jotpeg, prosto z aparatu (wtedy jeszcze LR nie czytał RAWów )
ISO 10000 50mm, f/5, 1/80s - cała klatka, zmniejszona w LR.
I jeszcze szczegół - od początku istnienia forum Sony, przyjęło się że niezależnie od wieku nie "panujemy" sobie. Jesteśmy tu wszyscy po imieniu/nicku
Mam podobny problem, kiedyś kupiłem Sony a200, bo był najlepszym wyborem na rynku do dziś zdjęcia się bronią, ale aparat ma już 7 lat i czas na zmiany. A Sony potraktowało użytkowników systemu Alfa po macoszemu by nie powiedzieć chamsko - sporo ludzi weszło w system bo był tani i dość rozsądny. I tak jak ja rozbudowali swój stan posiadania o kilka obiektywów, lampę systemową, gripy i inne bajery. I dziś okazuje się że mogę kupić sobie albo a58 za circa 1300 albo a77 już od 4300... No a co z półką 2000? Otóż zonk! W tej okolicy jest sporo aparatów ale z mocowaniem E. No a gdzie konsekwencja? I Canon i Nikon ma "obłożenie modelami wkażdej półce cenowej i czy to amator, czy półamator znajdzie coś dla siebie. A Sony system alfa jakoś tak dziwnie rozwija/nierozwija. Doszło do tego że bardzo poważnie myślę o zmianie systemu. Niby stracę sporo pieniędzy, ale zyskam pewność, że jak dojrzeję do zmiany to będę mógł wskoczyć oczko wyżej bo BĘDZIE z czego wybierać. W obecnej sytuacji znajomej odradziłem system Sony. Niby jest entry level, ale już puszka oczko lepsza to wydatek 4000. Słabo.
Cześć,
Rozumiem Twoje wątpliwości. Niestety nawet na portalach plotkarskich nie pojawiają się żadne informacje o choćby następcy SLT-A58, a tym bardziej bardziej zaawansowanych konstrukcji jakimi była choćby seria DSLR-A500/550/580...
Na horyzoncie (w ciągu roku) jest podobno następca SLT-A99, przy czym patrząc na ceny odświeżonych obiektywów SSM II, tanio nie będzie (zakładam gdzieś 12-14 tysięcy na start).
Ja sam się na razie poddałem i zwyczajnie zmieniłem system.