Podziel się wrażeniami!
Ostatnio dzięki uprzejmości Sony Polska, miałem przyjemność przestrzelać w boju tę puszkę. Wykorzystałem ją do zdjęć koncertowych.
Kozak System na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 180mm, f/5, 1/500s, ISO400, większe tutaj.
Ogólnie - strasznie toto zacne. Ma swoje wady, ale w końcu to jest amatorski aparat.
Zacznijmy od początku - jak na lustrzankę (wiem, Slt, no...) - mały i plastikowy. Na początku nie za bardzo wiedziałem jak go chwycić (a łapy mam jak bochny chleba, przyzwyczajone do gripów). Jednak po chwili idzie się do niego przyzwyczaić. Ba, nawet da się go wygodnie nieść w ręce z zapiętym SAL70400. Dwa, trzy palce na gumowanym uchwycie w zupełności wystarczą, by go "pewnie czuć". Po dwóch, trzech dniach leży, jakby był do ręki stworzony.
Patrząc dalej na obudowę - niby są przyciski (od góry, po prawej stronie): kółko czas/przesłona, włącznik, spust migawki, zoom, ISO, movie, AEL, AV. Na plecach jest jeszcze FN, Play (przeglądanie zdjęć) i pomoc/usuń plik. Z lewej strony jest przycisk menu - dla mnie jest trochę niewygodny.
Brodka na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 210mm, f/5, 1/400s, ISO400, większe tutaj
Po prawej stronie znajduje się jeszcze, rodem z kompaktów, "wybierak krzyżowy", czyli takie cóś, jakie znamy z padów konsolowych: lewo to tryb pracy (seria, timer), prawo to balans bieli, góra to przełącznik trybów wyświetlania na LCD/w wizjerze, dół to efekty zdjęciowe. Na środku znajduje się przycisk AF służący do kilku różnych rzeczy, w zależności od ustawień aparatu: śledzenie celu, ostrzenie, zmiana pól AF. Oprócz tego, wybierak krzyżowy służy do nawigacji w menu i menu FN.
Kozak System na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/500s, ISO400, większe tutaj
Mamy jeszcze po prawej stronie, koło bagnetu guzik podglądu ekspozycji. Nie znalazłem na razie dla niego zastosowania, a dostęp do niego nie jest taki łatwy i intuicyjny. (chyba trzeba to robić środkowym palcem lewej ręki, ale wtedy jest to wygodne tylko przy małych obiektywach - przy większych jednak lewa ręka podpiera szkło).
Dodatkowo - przyciski: AEL, ISO, Podgląd są z grubsza konfigurowalne. Z grubsza - nie można pod nie przypisać co się chce, tylko to co producent udostępnił.
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/320s, ISO800, większe tutaj
I tutaj dochodzimy do najpoważniejszej dla mnie wady a58: ergonomii obsługi autofokusa: Po wybraniu trybu (strefowy naprawdę działa), nie można jednym ruchem przełączyć strefy. W przypadku włączonego trybu śledzenia obiektów jest to zbyt uciążliwe i czasochłonne: trzeba wejść do menu FN, wybrać tryb AF, wybrać strefę. I mniej więcej po zrobieniu tego, scenę mamy już pustą
Przy wyłączonym trybie śledzenia - jest łatwiej i szybciej: wciskamy prawym kciukiem środek "wybieraka" i samym wybierakiem przestawiamy pole. Jest to już znośne, ale wciąż to nie to, co dżojstik w a77, czy wybierak w starej a300. Jest to bardzo uciążliwe - a jako że aparat to narzędzie - trzeba sobie opracować optymalny sposób pracy.
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL2470Z, 70mm, f/3.2, 1/50s, ISO800, większe tutaj
Na tylniej ściance znajdziemy jeszcze uchylny wyświetlacz - jak dla mnie jest ok i wystarczający. Uchyla się tak jak w starszych alfach (300, 350) - do góry i na dół. Słitfoci z ręki nie zrobimy
Menu - jak to w Sony - czytelne, przejrzyste, spójne. Jak ktoś miał alfę, to się od razu w nim odnajdzie.
Brodka na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/400s, ISO400, większe tutaj
Nie będę się tu rozpisywał o funkcjach, parametrach, ostrości zdjęć tablic, etc. Przy chodzeniu z aparatem to jest chyba najmniej istotne. Za to użytkowo rzuciłem aparat na głęboką wodę - zrobiłem nim kompletną obsługę festiwalu muzycznego: od dokumentacji sponsorskiej, poprzez wydarzenia towarzyszące, aż do koncertów.
Moja filozofia pracy dość mocno ogranicza wpływ aparatu na wygląd zdjęcia. Najczęściej fotografuję w trybie manualnym (co ciekawe, jest możliwość pracy na automatycznym ISO w trybie M). Czasem przełączę się na A albo S.
Kozak System na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/500s, ISO400, większe tutaj
Bałem się elektronicznego wizjera - miałem przyjemność już z nim pracować (w a77), ale ciągle podchodziłem jak pies do jeża. Coś zawsze było nie tak, spóźniałem się z kadrami, i w ogóle jakiś taki syndrom baletnicy występował. W a58 wizjer mógłby być większy. Ale i tak to, co jest sprawuje się świetnie. Niewątpliwie jest to kwestia przyzwyczajenia, ale jak się już człowiek przyzwyczai, jest to nieoceniona pomoc!
W puszkach z optycznym wizjerem tryb M to była męska przygoda: Pomiar sceny światłomierzem, uśrednienie i obserwujemy drabinkę. I po każdym zdjęciu "gameboy". Tutaj na bieżąco w wizjerze widzę naświetlenie klatki, a nawet histogram. Mogę szybciej robić zdjęcia.
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL2470Z, 70mm, f/3.2, 1/100s, ISO800, większe tutaj
Poza tym - mam wszystkie potrzebne informacje na bieżąco, bez odrywania oka od aparatu. Na początku może to przytłaczać, ale po pewnym czasie staje się użyteczne. No i na koniec - umożliwia wyświetlanie "śmiesznotek". Czyli na przykład kwadracików oznaczających twarze.
Plus - jak już Kris pisał w teście a99 - oglądanie zdjęć w wizjerze. Przy pełnym słońcu - nieocenione. No i co chwilę pytania od ludzi dookoła "a co ty tak tam fotografujesz" jak mam aparat przy oku skierowany w kałużę
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/320s, ISO800, większe tutaj
Po wyświetlaczu - czas na AF. Na początku, jak pisałem wyżej, chwilę walczyłem z przełączaniem
stref/punktów. Potem z ogarnięciem czujników. W ogóle autofokus najbardziej zalazł mi za skórę - najwięcej nauki miałem z nim związane.
Punktów AF jest 15: 7 po środku i po 4 po bokach. Ale są jakoś tak niefortunnie rozmieszczone, strasznie blisko środka. Szczególnie boczne - są rozmieszczone bardzo "poziomo" - brakowało mi możliwości ostrzenia powyżej mocnych punktów. Jest to lekkie ograniczenie, ale zawsze można kadrować szerzej i dociąć na komputerze.
Kozak System na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 180mm, f/5, 1/200s, ISO200, większe tutaj
Za to bardzo pozytywnie zaskoczył mnie tryb śledzenia twarzy - to działa. W teorii - w wizjerze widzimy kwadracik dookoła twarzy. Jeśli ten kwadracik znajdzie się pod punktami autofukusa i wciśniemy spust migawki do połowy - kwadracik zrobi się zielony, a aparat wyostrzy na twarz. W praktyce tak rzeczywiście jest. W ten sposób "ratowałem" nieszczęśliwe rozłożenie punktów i żmudne przełączanie stref. Kombinowałem też ze śledzeniem obiektu (Lock-On AF), lecz to nie do końca działało tak, jak bym chciał. Ale, ku mojemu zdziwieniu, lepiej niż w a77.
Nie zrozumcie mnie źle - AF działa. Ale zasady na których to robi, są dla mnie dziwne.
Brodka na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 400mm, f/5.6, 1/400s, ISO400, większe tutaj
Co do matrycy - jest bardzo ok. Nie wiem, ile EV w którą stronę można z niej wyciągnąć, bo nie miałem takiej potrzeby. Szumi - bo wszystko szumi. Jeżeli sygnał jest za słaby, to szumieć musi. Jak pompuję ISO, bo jest ciemno, to tak będzie. Ale jak pompuję, żeby skrócić czas i utrzymać ogniskową (czyli z głową naświetlam zdjęcie) - jest bardzo dobrze. No i szumi tak jakoś ładniej niż a77. Miałem sytuację, gdzie całej serii zdjęć przy ISO1600 w ogóle nie odszumiałem, bo nie było takiej potrzeby. Matryca rzeczywiście jest duża. RAWy zajmują duuuuużo miejsca, ale to tylko dobrze dla mnie - jest z czego ciąć w razie potrzeby
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL2470Z, 70mm, f/3.5, 1/200s, ISO400, większe tutaj
Niestety - w związku z umową podpisaną z managementem Stinga, nie mogę tutaj wstawić zdjęć z jego koncertu. Zapraszam na stronę festiwalu. Warto na nie rzucić okiem, bo powstały w skrajnie nieprzyjaznych warunkach: robione są spod namiotu akustyków, czyli dość daleko od sceny. Oprócz tego (te robione przeze mnie - Mateusz Moskała) były strzelone przy ISO1600 bez odszumiania. Ogniskowa SLA70400G wachała się między 300 a 400mm (przy sylwetkowych), a czasy w okolicach 1/200s - 1/250s. Natomiast zdjęcia tłumu również ISO1600 bez odszumiania, zapięty SAL2470Z, czasy rzędu 1/25s. Zdjęcia drugiego fotografa (Konrad Kubuśka, forumowy dj_cube) to a77 z zapiętym SAL70200G plus telekonwerter.
Co do zużycia prądu - na dniu zdjęciowym (ponad osiem godzin, 800 - 1000 zdjęć), przy kadrowaniu przez wizjer i okazjonalnym używaniu LCD oraz zapiętym wielkim i ciężkim SAL70400G - jedna bateria jest na styk. Druga raczej na pewno się przyda
Przy serii 1000 zdjęć w odstępach 10 sekundowych (prawie 3 godziny pracy) zostało mi 47% baterii.
Kozak System na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL70400G, 105mm, f/4, 1/4000s, ISO400, większe tutaj
Z przydatnych rzeczy - na pewno panorama. Przy robieniu dokumentacji sponsorkich rzecz nieoceniona: zamiast na stadionie chodzić od jednego bannera/rollupa/flagi/balonu/etc do drugiego - po prostu strzelam panoramę. Sponsorom też się to podoba
Funkcji w puszce jest znacznie więcej, ale nie były mi na razie potrzebne. Testowałem chwilę tryb HDR z ręki (aparat z 3 zdjęć składa jedno) i mogę powiedzieć tylko tyle, że nie działa z okna szybko jadącego samochodu
Ciekawostką jest możliwość sterowania aparatem poprzez komputer. Niestety, tylko przy użyciu oprogramowania Sony, ale zawsze to coś - a77 nie ma takiej możliwości. Lightroom aparatu nie rozpoznaje. A oprogramowanie producenta ma swoje wady: minimalny czas pomiędzy zdjęciami to 10 sekund - chcąc zrobić film poklatkowy, jesteśmy skazani na wolne zjawiska (np. chmury ). Poklatka ze skrzyżowania czy z parku już tak łatwo nie zrobimy.
Tutaj przykładowy film poklatkowy. 1000 zdjęć co 10 sekund. Na wszystkich zdjęciach zapięty SAL1118, 12mm, f/8, 1/320s, ISO100, WB na światło dzienne. Wyraźnie widać, że przy tak długich odstępach między klatkami, samochody "błyskają" i poruszają się chaotycznie.
http://www.youtube.com/watch?v=hfdersqocDk
To chyba tyle z rzeczy, które dla mnie były pomocne. Postaram się zmusić Moją Ładniejszą Połowę do spróbowania, wtedy dopiszę więcej o "trybach zielonych". O ile się namówić da
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL2470Z, 70mm, f/3.2, 1/100s, ISO800, większe tutaj
Podsumowując:
plusy:
- cena
- wygoda
- poręczność
- spora ilość ułatwiających życie funkcji
- wizjer elektroniczny
- sterowanie z komputera
minusy:
- ergonomia kompaktu
- autofokus
- oprogramowanie do sterowania z komputera
Ray Wilson na LFO w Oświęcimiu. A58 z SAL2470Z, 55mm, f/3.2, 1/160s, ISO400, większe tutaj
Często znajomi pytają mnie, jaki aparat kupić. Zawsze odpowiadam, że taki, który Ci dobrze w rękach leży. Fotografia ma sprawiać przyjemność, a nie wymęczać. Wiem, że to aparat z segmentu entry level. Wiem, że do takich klientów się raczej nie zaliczam. Wiem, że miałem zapięte szkła, których raczej amator nie użyje (SAL70400G, SAL2470Z, SAL1118, Minolta 28-75 2.8). I wiem, że postawiłem poprzeczkę wysoko, znacznie powyżej oczekiwań typowego odbiorcy tego aparatu. Ale a58 dała radę i jest to puszka, którą pomimo rzeczy mnie denerwujących, dobrze się w rękach trzyma. Ten aparat robi zdjęcia. Do tego przyzwoicie, jeśli mu się tylko na to pozwoli.
I ta cena...
Rozwiązane! Idź do rozwiązania.
No więc jeżeli chodzi o problem z wyświetlaniem informacji na ekranie (ale nie wiem co ma być z przyciskiem FN) to naciskając przycisk Display (kursor - strzałkę do góry na tylnym kółku wyboru) możesz ustawić jakie informacje będą wyświetlane na ekranie. Gdy naciśniesz podgląd zdjęcia, gdy wyświetlisz sobie zdjęcie naciśnij przycisk Disp. Zmienią się dane wyświetlane na ekranie. Naciskaj tyle razy przycisk Disp aby uzyskać wygląd podglądu jaki Ci odpowiada (strona 162 instrukcji).
Szare zdjęcia - czy jest to porównanie do aparatu, który miałaś wcześniej? Jeżeli tak to możesz się rozczarować. Podejrzewam, że aż tak nasyconych, "kolorowych" kolorów możesz nie otrzymać prosto z aparatu. To jednak troszkę inna "technika". Aby poprawić rejestrowanie kolorów ustaw przestrzeń barwną na sRGB, wejdź w funkcje aparatu (Fn) i następnie w strefie twórczej ustaw vivd i tam możesz dodatkowo podkręcić nasycenie kolorów. Dodatkowo dbaj o poprawne ustawienie balansu bieli (auto WB może nie zapewnić Ci oczekiwanych rezultatów). Można jeszcze troszkę "oszukać" przy nastawach WB i lekko korygować w stronę czerwieni i żółci (obrazy cieplejsze wydają się bardziej kolorowe, bardziej nasycone).
nowicjuszka - cieszę się, że nie odebrałaś moich słó opacznie i nie obrzydziłem Ci aparatu ani nie zniechęciłaś się do korzystania z niego. Pisząc swój poprzedni post odniosłem się do Twoich słów: "ostateczny test".
SLT to nazwa aparatów - lustrzanek produkowanych przez Sony (na razie tylko Sony produkuje lustrzanki w tej technologii) z lustrem nieruchomym, przepuszczalnym (przez wiele osób nazywanym lustrem półprzepuszczalnym ale aby być dokładnym to lustro nie przepuszcza połowy światła tylko dużo większą jego część a pozostałą część kieruje do czujników autofokusa). Poza tym aparaty te charakteryzują się elektronicznym wizjerem. Natomiast DSLR to są typowe lustrzanki jakie znamy od połowy lat 80-tych ubiegłego wieku tylko zamiast naświetlania kliszy jest naświetlana matryca (a napisałem od połowy lat 80-tych bo właśnie w roku 1985 została wyprodukowana, wprowadzona do masowej produkcji i wypuszczona na rynek pierwsza lustrzanka z systemem autofokus zamontowanym w korpusie).
Co do poradników o posługiwaniu się lustrzankami jest sporo w sieci. Choćby Fotoszkoła Sony. Poza tym w archiwach tego forum powinno być sporo przydatnych informacji (jak będę miał chwilę wieczorem w pracy to postaram się coś odnaleźć i podesłać). O, tak na szybko znalazłem ten wątek .
Dzięki za świetną recenzję!
Bardzo przyjemnie się to czyta, a jeszcze przyjemniej ogląda! Zdjęcia pierwsza klasa!
Ogromne gratulacje!
No, no.. dobrze się czyta!
Oczywiście po więcej zdjęć odsyłamy na stronę festiwalu (a co, też zrobię sobie autopromocję, bo my z Nepray'em taki duet festiwalowy jesteśmy, który tylko przerzuca się obiektywami, kartami i akumulatorkami, a na koniec szuka właściwych dekielków ).
Ze swojej strony mogę tylko dodać, że z 70-400 trzeba nauczyć się współpracować. Nie jest to łatwy sprzęt. Skąd takie wnioski? Może rozpieścił mnie 70-200, w którym zoomowanie odbywa się dwoma palcami i nie wymaga oderwania oka od kadru, może to też kwestia maksymalnej ogniskowej. A może tylko wymyślam i innym pracuje się lepiej.. tak czy siak - szkło jest warte literki "G", z niecierpliwością czekam na wersję nr. 2.
Przy bezpośrednim porównaniu 70-200 + TC2.0 vs. 70-400 różnica jest znacząca w warunkach koncertowych na korzyść "srebrnej lufy". Przy porównaniu bez TC i w zakresie "białego" biały imho jednak ciągle lepszy (chociaż tutaj pewnie Nepray się nie zgodzi
Pozwolę sobie powtórzyć moje pytanie z innego postu.
Właśnie skorzytałem z zaproszenia SONY (czyt. promocyjna cena/do możliwości) i zmieniłem po 9 latach dobrej pracy swoją amatorską lustrzankę na bardziej nowocześniejszą a58.
Ogólnie aparat mnie zachwyca w porównaniu do poprzedniego (350d 9 lat temu za 3600 zł ) i jako amator odczuwam przyjemność ze zmiany sprzetu w takich interwałach czasowych — po porstu dają więcej radości
Bogate i funkcjonalne menu, wygodny dla wielu opcji przycik FN skłania mnie do kilku pytań o więcej aby przejść w stan ZEN:
1. Jakie są możliwości ustawienia własnych programów w tym aparacie?
— Dla takiego "mnóstwo funkcji" wydaje się to być drobiazgiem umieszczenie w menu własncyh zapisanych programów? Mam nadzieję, że nie jest to związane wyłącznie z pozycjonowaniem produktu i w następnej aktualizacji będzie dodane.
2. Zaprogramowania przycisku zoom na tryb fokusa. Jak to zrobić?
— Zoom cyfrowy to dla mnie bardzo rzadka funkcja w porównaniu do innych w aparacie tego typu. Ten przycisk "zoom" u mnie się marnuje, a to szkoda wielka.
3. Zaprogramowania przycisku "efekt wizualny" na zmianę pola autofokusa, jak to zrobić?
– jw. raczej na pewno z takich efektów nie będę korzystał tak często jak np. zmiana pola autofokusu.
4. Czy jest sposób na prostsze usuwania wielu zdjęć podczas szybkich sesji?
— Obecny sposób tzn. poprzez menu jest jak dla mnie mało funkcjonalny. Można szybciej? np. z poziomu "Play" zoom i zaznaczanie do usunięcia?
5. Dlaczego w tym aparacie z kitowym 18-55 domyślnie reg.błysku ustawiona jestna "błysk ADI"?
Pozdrawiam serdecznie.
P.S.
Gratuluję lekkości pióra, krytyki na miarę oraz dobrego oka i warsztatu (mam nadzieję, że marketing SONY zbyt dużo nie powycinał).
Odpowiem na pytanie 5 bo to jest proste dla mnie (dla osoby nie posiadającej aparatu A58 :smileyhappy:).
Pomiar błysku ADI jest najbardziej zaawansowanym pomiarem błysku w aparatach Sony. Jest to pomiar przez obiektyw (czyli TTL) ale uwzględnia również odległość na jaką jest ustawiony obiektyw. Aby było możliwe zastosowanie tego potrzebny jest obiektyw z koderem odległości, który przesyła informację do body o nastawach. Wszystkie produkowane obiektywy Sony posiadają wbudowany koder (pomiar błysku ADI został "odziedziczony" przez Sony po Minolcie więc Sony produkuje wszystkie lustrzanki i obiektywy współpracujące z ADI). Więc ustawienia "domyślne" dla błysku jest ustawiona na najbardziej zaawansowany pomiar a jednocześnie na najbardziej uniwersalny (najbardziej "wspomagający" mniej doświadczonych użytkowników) czyli błysk ADI.
Kontynuując wątek o błysku ADI - niestety nie wszystkie obiektywy mają wbudowane kodery odległości. Przy zastosowaniu takiego obiektywu możliwy jest jedynie błysk TTL. A jeżeli chodzi o lampy błyskowe to błysk ADI będzie miał rację bytu tylko przy błysku na wprost (palnik sierowany bezpośrednio na obiekt fotografowany) i gdy nie używa się żadnych modyfikatorów światła zakładanych na palnik.
Dziękuję za odpowidź.
Czyli można załozyć, że ten kitowy ma wbudowany dalmierz?
http://www.sony.pl/product/ddl-wide-angle-lenses/sal-1855-2#tab
Hej, spróbuję pomóc:
1. Jakie są możliwości ustawienia własnych programów w tym aparacie?
— Dla takiego "mnóstwo funkcji" wydaje się to być drobiazgiem umieszczenie w menu własncyh zapisanych programów? Mam nadzieję, że nie jest to związane wyłącznie z pozycjonowaniem produktu i w następnej aktualizacji będzie dodane.
Nie do końca rozumiem pytanie. Czy chodzi Ci o zapisanie kilku ustawień użytkownika? Jeśli tak, to takiej możliwości nie ma.
2. Zaprogramowania przycisku zoom na tryb fokusa. Jak to zrobić?
— Zoom cyfrowy to dla mnie bardzo rzadka funkcja w porównaniu do innych w aparacie tego typu. Ten przycisk "zoom" u mnie się marnuje, a to szkoda wielka.
Nie da się, niestety. Przypisać można AEL, ISO, Preview i Focus Hold. Ja w ramach walki z szybką obsługą AF przypisałem go pod ISO - ważniejszy dla mnie jest szybki dostęp do AF - czułość spokojnie sobie zmienię przez menu FN, które pamięta ostatnio zmieniane opcje.
3. Zaprogramowania przycisku "efekt wizualny" na zmianę pola autofokusa, jak to zrobić?
– jw. raczej na pewno z takich efektów nie będę korzystał tak często jak np. zmiana pola autofokusu.
Jak wyżej - ja mam pod nim zapisane zbliżenie do ostrzenia ręcznego. I nie wiem, czy pojedynczy przycisk jest dobrym pomysłem - trzeba jednak punkt/strefę wskazać. U mnie po wyłączeniu tego działa guzik AF (na krzyżaku), potem krzyżak. Uroki aparatów segmentu Entry Level...
4. Czy jest sposób na prostsze usuwania wielu zdjęć podczas szybkich sesji?
— Obecny sposób tzn. poprzez menu jest jak dla mnie mało funkcjonalny. Można szybciej? np. z poziomu "Play" zoom i zaznaczanie do usunięcia?
Też niestety nie. Wydawało mi się, że widziałem w menu ustawienie domyślnej pozycji belki przy usuwaniu na "usuń" zamiast "anuluj", ale nie mogę tego znaleźć. Może to było w a77 😞
5. Dlaczego w tym aparacie z kitowym 18-55 domyślnie reg.błysku ustawiona jestna "błysk ADI"?
Pozdrawiam serdecznie.
Już Ci Piotruso odpowiedział
P.S.
Gratuluję lekkości pióra, krytyki na miarę oraz dobrego oka i warsztatu (mam nadzieję, że marketing SONY zbyt dużo nie powycinał).
Dziękuję.
Marketing nic nie zmieniał - kłamstwo ma krótkie nogi
nepray-----@: Dziękuję za odpowiedź.
Miłe jest to, że z taką pasą podchodzisz do tego co robisz, to budzi jeszcze większy szacunek i potwierdza zasadę, że im wiekszy talent tym wiecej widzi możliwości w życiu
Dziękuję wszystkim za udzielone odpowiedzi i podpowiedzi.
W takim razie, wygląda na to, że SONY celowo ograniczyło tę funkcjoanlność. Szkoda bo może to położyć się cieniem na pierwszym dobrym wrażeniu u takich entry-level i budzić podejrzenia przy ew wyborze kolejnych.
Trzymam więc kciuki za dodanie (tych w sumie prostych opcji?) w aktualizacji firmware do 1.0.1.
A teraz cię cieszę zakupem i fotografowaniem. Zobaczymy czy polityka "entry-level" SONY zaprowadzi mnie do wyższych modeli mój "warunek" przecież już znają bo przecież "— wszystko zaczyna się tutaj" SONY
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie tej "poklatki".
Wg artykułu nie jest to dla mnie w 100% wykluczone, a szukając w menu zauważyłe, że istotnie w trybie programu film można ustawiać samowyzalacz, no ale nie udało mi się nagrać filmu poklatkowego? :}
Będę wdzięczny za podpowiedź, czy w a58 można robić filmy poklatkowe bez komputera?
czy w a58 można robić filmy poklatkowe bez komputera?
Ten wyzwalacza w trybie filmu ma dokładnie te same funkcje, co w trybie foto, więc na dzień dzisiejszy - niestety nie. Drugim, wygodniejszym od komputera wyjściem jest specjalny wężyk spustowy z interwałometrem (czy jak tam się to zowie ). Dużo wygodniejszym, nawet.
W tej chwili do a58 nie ma jeszcze takiego wężyka. Ale chińczycy na pewno coś wkrótce wymyślą