Witaj.
Nie zdążyłeś odpowiedzieć na moje pytania więc ja podzielę się moimi przemyśleniami. Wydaje mi się, że aparat wyłącza się z nastawami jakimś średnim czasem, średnią czułością i całkowicie otwartą przysłoną. Dlatego w momencie włączenia aparatu obraz jest przepalony. Dopiero po chwili aparat zaczyna czytać dane ze światłomierza i ustawia warunki ekspozycji adekwatne do sceny. Dlatego w momencie gdy włączasz aparat podnosząc go do oka zauważasz biel / przepalony obraz, który po pewnym czasie wraca do prawidłowej ekspozycji.
Potwierdzają to spostrzeżenia kolegów z innego forum:
col_kurtz:
"Nie jestem pewien ale czasem po szybkim włączeniu tak na chwilę może być. Z tego, co pamiętam, to wystarczy przycisnąć spust aby przyspieszyć ustawianie aparatu, jeżeli nic mi nie przeszkodzi, to sprawdzę to po południu."
Adwers:
"U mnie w N5N mam to samo, rzecz jasna na ekranie."
ikit:
"No właśnie mam takie wrażenie że po włączeniu może sobie po prostu dobierać ekspozycję. Ale nie pamiętam czy działa to po włączeniu czy po wyjściu z uśpienia też, czy ma 'zapamiętaną' starą ekspozycję i jak drugi raz się obudzi w tych samych warunkach to będzie ok a jak będą inne to najpierw sobie ustawi z prześwietlenia/niedoświetlenia."
Michel:
"To zupełnie normalna sprawa, nie tylko po wybudzeniu/włączeniu. Szybkie przekierowanie aparatu na bardzo jasną scenę z bardzo ciemnej też daje taki efekt. W A7 też tak jest, tylko dzieje się to szybciej (ok. 1s) - pewnie pomaga nowszy procesor.
I faktycznie dostosowanie wizjera do sceny można przyspieszyć lekkim naciśnięciem spustu."
To kilka wypowiedzi użytkowników NEX-ów.
