Podziel się wrażeniami!
Wczoraj gdy miałam włączony aparat popchnął mnie kuzyn i nieszczęsne urządzenie spadło mi na łóżko (z wysokości góra pół metra) od strony ekranu. Nic się nie stało, nadal robił zdjęcia, ale problem pojawił sie, gdy go wyłączyłam. Otóż dwie płytki, które po wyłączeniu aparatu zasłaniają soczewkę, nie "domykały się" całkowicie, tylko do połowy. Gdy kilka razy ruszyłam je pędzelkiem, zasłoniły się całkiem, jak być powinno. Lecz gdy włączam aparat, "płytki" nie odsłaniają całej soczewki. A boję się teraz je ruszać, żeby ich bardziej nie popsuć... co można w tym wypadku zrobić?
z góry dziękuję za pomoc
Prawdopodobnie, w czasie upadku dostały się między te żaluzje jakieś paproszki (na miękkim łóżku raczej innych uszkodzeń bym sie nie spodzxiewał).
Sugeruję jednak czyszczenie (przegląd) w serwisie, bo samemu można jedynie bardziej zaszkodzić.