Podziel się wrażeniami!
Sprawdziłem forum,ale nie wyskoczył mi podobny wątek.
Od momentu kiedy kupiłem pierwsze lustro, czyli a200 słyszę jak mantrę pytanie "dlaczego sony??!". To ja pytam, a czemu Nikon albo Canon? Bo wszyscy mają? Bo "ludzie gadają" że dobre aparaty robią, a niech i robią,ja mam sony i jestem zadowolony. Potem słyszę kilka różnych niekoniecznie kulturalnych słów, albo widzę miny w stylu "idź baw się dziecko, nie przeszkadzaj dorosłym w pracy". Do tego na forach czy w komentarzach różne rzeczy widać. Ja mam to gdzieś, ale po prostu nie rozumiem czemu tak jest? Może wy jesteście w stanie odpowiedzieć na pytanie,czemu nie lubią ? Albo jakieś ciekawe anegdoty na ten temat możecie opowiedzieć?
Swoją drogą inna sprawa, kto robi dla Nikona matryce?:P Bo słyszałem że sony,ale nie jestem w stanie tego nigdzie zweryfikować . Nawet wujek google nie bardzo wie co powiedzieć.
piotruso napisał(a):
W rękach tych ludzi nie sprzęt miał znaczenie tylko to jak oni widzą świat, jak potrafią przedstawić swoje spojrzenie na dany temat za pomocą obrazu. Sprzętu trzeba się nauczyć ale potem można wykonywać tak samo dobre zdjęcia każdym sprzętem, tak naprawdę trzeba wiedzieć co i jak chce się pokazać i umieć to zrealizować.
SZFENDAK napisał(a):
Więc jeśli ktoś mi mówi że ogranicza go sprzęt to albo powinien zabrać się za naukę albo zaprzestać poszukiwań w fotografii i ograniczyć się do pstrykania na wakacjach lub u cioci na imieninach.
piotruso napisał(a):
W rękach tych ludzi nie sprzęt miał znaczenie tylko to jak oni widzą świat, jak potrafią przedstawić swoje spojrzenie na dany temat za pomocą obrazu. Sprzętu trzeba się nauczyć ale potem można wykonywać tak samo dobre zdjęcia każdym sprzętem, tak naprawdę trzeba wiedzieć co i jak chce się pokazać i umieć to zrealizować.
SZFENDAK napisał(a):
Więc jeśli ktoś mi mówi że ogranicza go sprzęt to albo powinien zabrać się za naukę albo zaprzestać poszukiwań w fotografii i ograniczyć się do pstrykania na wakacjach lub u cioci na imieninach.
Powiem tak, że sprzęt, system może w pewnym sensie "ograniczać", np. na swoim przykładzie, miałem Pentaksa, co mi dawał? mogłem fotografować w każdych warunkach, nie były mi straszne deszcze, śniegi itp...tu np. 35 "mnie ogranicza" bo już nie miałbym odwagi nią fotografować w warunkach w których bez zastanowienia wynosiłem Sama Gx20, w czym "ograniczał" mnie Pentax, na tym, że zawiesiłem się w zasadzie na dwóch obiektywach, 18-55, 50-200mm, reszta m.in stałki trudno dostępne, a przede wszystkim drogie 😕 w Sony to mam, może są to tanie, amatorskie obiektywy, ale stać mnie na nie, i mogę bardziej swoją pasję rozwijać.
Armalite... nie wiem, jak Ci to powiedzieć, żebyś się nie poczuł urażony, ale czytając Twoje wypowiedzi, mam wrażenie, że stosujesz argumenty podług własnej wygody. Raz piszesz
- więc Sony to sprzęt dla amatorów, a za chwilę:armalite napisał(a):
Amator nie kupuje szkieł stałoogniskowych
czyli nie amatora, który nie potrzebuje stałek i nie ma określonych potrzeb, ale...armalite napisał(a):
Aparat (w ogóle cały sprzęt) musi być dobrany do potrzeb fotografującego.
...czyli jednak dla amatora, który poznaje swój sprzęt i ciągle odkrywa jakieś nowe jego możliwości.armalite napisał(a):
Twierdzenie "naucz się obsługiwać to co masz" ma sens tylko w przypadku, że to co się ma posiada większy potencjał niż się wydaje posiadaczowi i że wobec jego oczekiwań ma szanse być sprzętem adekwatnym.
Tego, że amator nie kupuje stałoogniskowych obiektywów nie rozumiem , o ile mi wiadomo amatorem fotografii jest każdy, ten osobnik co robi "fotki" u cioci, jak i ten którego zdjęcia powinny zbierać nagrody, amator to taki fotograf który nie zarabia na zdjęciach. Przynajmniej ja taką definicję wyznaje.
Tego, że amator nie kupuje stałoogniskowych obiektywów nie rozumiem , o ile mi wiadomo amatorem fotografii jest każdy, ten osobnik co robi "fotki" u cioci, jak i ten którego zdjęcia powinny zbierać nagrody, amator to taki fotograf który nie zarabia na zdjęciach. Przynajmniej ja taką definicję wyznaje.
Gucio50 napisał(a):
Twoja definicja amatora jest tej samej klasy co w żeglarstwie definicja jachtu.
To statek lub łódź służąca do niezarobkowego pływania.
Gucio50 napisał(a):
Ma mastępnych imieninacj u cioci zjem ciastko i wypiję lampkę wina na Twoją cześć, jakem osobnik.
Bardzo mi miło, tylko żeby było czerwone i wytrawne, jak już na moją cześć to rasowym winem
Tadeusz napisał(a):
Ale może mam mylne wrażenie...
armalite napisał(a):
Tadeusz napisał(a):
Ale może mam mylne wrażenie...
Najpierw rozmawiamy o amatorach i o tym, dlaczego "nie lubi sie Sony". W tak zwanym międzyczasie zrzuciłeś rozmowę na temat "naucz się sprzętu zanim powiesz, że Cię ogranicza"
To dwa RÓŻNE tematy, dziwię się że próbujesz manipulować moimi wypowiedziami udzielonymi w dwóch różnych kontekstach. To tak na marginesie.