anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Kadrowanie

profile.country.PL.title
kris..
Pasjonat

Kadrowanie

:c37

zainspirowany słowami mamy kuby, postanowiłem Was zapytać o kilka rzeczy, o to jak Wy postrzegacie istotną kwestię: kadrowanie.

Kadrujecie tylko w wizjerze, przed zrobieniem zdjęcia, czy wspomagacie się podczas obróbki na kompie ?
Przy fotografii osób (portrety, zdjęcia rodzinne itd.) tniecie wg. zasady "ciąć na stawach", olewacie to, czy w ogóle staracie się nie ucinać kończyn ?


Ja lubię się wspierać kadrowaniem w LR. Jest to świetne narzędzie do kadrowania. Często włączam ten soft tylko po to by skadrować zdjęcie. Duża matryca (ilość mpixów) daje spore możliwości. Żal z tego dobrodziejstwa nie skorzystać. Niemniej jednak spora część studyjnych zdjęć - gdzie mam troszkę więcej czasu - jest już dobrze skadrowane, dobrze poprzycinane.

Zaś jeśli chodzi o cięcie kończyn - lubię stanowcze cięcia. Nie lubię przypadków. Nie lubię, jak ktoś nad głową zostawia 1/3 kadru, a uciął kawałek stopy (co często widuję w piśmie dla mężczyzn, w którym prezentuje się fotki znanych profesjonalistów 😕 )

Więc, jak to jest z Wami ?

____________________
FF. 14mm. 35mm. 50mm. 85mm. 135mm. 500mm. 70-210
thank god i'm a photographer
10 ODPOW. 10
profile.country.pl_PL.title
kuraq.
Poszukiwacz

Ludzie skupili się na fesjie, więc ja odpowiem tu :c20

kris napisał(a):


Ja lubię się wspierać kadrowaniem w LR. Jest to świetne narzędzie do kadrowania.


To są święte słowa. Często już w momencie naciskania spustu migawki wiem, że pierwszym elementem wywoływania RAW'a będzie cięcie. W kwadrat, w prostokąt o innych proporcjach, to już zależy.

Nie lubię cięcia w łokciach, kolanach. Wolę zostawić trochę przestrzeni pod kolanem, ale najczęściej tnę jednak w połowie ud :c20

kata-woj
Początkujący

ja fejsa nie mam, profesjonalistą nie jestem ale się wypowiem jak to wygląda u mnie ;)

kiedy robię zdjęcie staram się kadrować od razu, nie lubię przycinania zdjęć i dlatego większość jest gotowców

z ruchliwym dzieckiem jednak jest tak, że w/w metoda nie działa :nauseated_face:
dlatego kadruję szerzej i przycinam potem w programie (dziubię sobie na gimpie i jpg-ach)

jeśli chodzi o kadrowanie osób to zależy.
zazwyczaj robię dwa ujęcia: całej sylwetki a potem zbliżenie od pasa w górę :c20
uciętych kończyn nie lubię i unikam, tnę wtedy do połowy sylwetki albo kombinuję jak mi pasuje :nauseated_face:

suma sumarum unikam cięć, staram się kadrować od razu

profile.country.en_GB.title
spoltrebor1ofcej
Początkujący

kuraq napisał(a):

Ludzie skupili się na fesjie, więc ja odpowiem tu :c20

kris napisał(a):


Ja lubię się wspierać kadrowaniem w LR. Jest to świetne narzędzie do kadrowania.


To są święte słowa. Często już w momencie naciskania spustu migawki wiem, że pierwszym elementem wywoływania RAW'a będzie cięcie. W kwadrat, w prostokąt o innych proporcjach, to już zależy.

Ja też croppuję w LR, to jest pierwszy stage obróbki :c20 , nie jestem szpecem od portretów ale robiąc zdjęcie zostawiam sobie extra miejsca na ewentualne cięcie.

profile.country.PL.title
Lajam.
Expert

Mi się marzy sytuacja, żeby nie było konieczności kadrowania na kompie.
Zbyt leniwy na to jestem, ale nie na tyle świadomy i zdolny żebym zawsze był zadowolony z tego co pstryknę...więc kadruję w PS :slight_smile:

Chociaż tak ostatnio to mało pstrykam w ogóle - coraz mniej frajdy odczuwam :|

profile.country.en_GB.title
Michal.
Poszukiwacz

Ja też korzystam z dobrodziejstw post-procesingu aczkolwiek ostatnio (tak gdzieś od targów Łódzkich) co raz większą uwagę przykładam do kadrowania już w momencie robienia zdjęcia, oczywiście jak mam czas na poszukanie odpowiedniego ujęcia, czasem po prostu trzeba pstrykać szeroko żeby mieć z czego cropować.

Co do cięcia - jak już robię portrety to przeważnie staram się w ogóle nie ucinać rąk (łokcie to zdecydowanie najtrudniejsze cięcia) za to zauważyłem, a raczej Ania zwróciła mi ostatnio uwagę że ja generalnie za dużo miejsca nad głową zostawiam - w ramach postanowienia poprawy wpadłem z jednej skrajności w drugą tak więc teraz uległem krisizmowi - ostre cięcia wszędzie gdzie mi się to widzi :D

profile.country.PL.title
piotruso
Znawca

kris napisał(a):

:c37
zainspirowany słowami mamy kuby, postanowiłem Was zapytać o kilka rzeczy, o to jak Wy postrzegacie istotną kwestię: kadrowanie.
Więc, jak to jest z Wami ?



Kadrowanie :c18 trudny temat, trudna odpowiedź.
Kadrowania mimo tony książek, mimo poradników, reguł nie można się nauczyć. To trzeba mieć w sobie, trzeba czuć obrazy.
Ja staram się kadrować zdjęcia od razu w wizjerze aparatu. Ale ze względu na ograniczone możliwości sprzętowe (nie mam pokrycia w wizjerze 100 % kadru, korzystam z wizjera lunetkowego lub kadruję aparatem z dwoma obiektywami a więc występuje efekt paralaksy) często muszę kadrować na komputerze. Dodatkowo często zdarza się, że po pewnym czasie w zdjęciu coś innego zauważam niż podczas kadrowania, wydaje mi się, że ten drugi kadr może być lepszy i dlatego przycinam w postprocesie. Zawsze natomiast kadruję w takich proporcjach w jakich robię zdjęcie w oryginale (ponieważ korzystam z dwóch rodzajów aparatów to korzystając z lustrzanek cyfrowych czy aparatów na film 135 kadruję zgodnie z proporcją boków 3:2, gdy korzystam z aparatu średnioformatowego kadruję zawsze w kwadrat). Może niepotrzebnie tak się ograniczam ale tak mi w głowie się porobiło i tak trwa :D .
Jeżeli chodzi o to, gdzie ciąć to niestety, ale nie wiem. Bardzo często zdarza mi się przycinać różne części ciała (przy portrecie) bo w innym fragmencie zdjęcia taki a nie inny kadr mi pasuje a proporcje boków są stałe. Zdaję sobie sprawę, że kadrowanie jest najsłabszą stroną moich zdjęć ale, tak jak pisałem wcześniej, tego nie można się nauczyć. Trzymanie się regułek nie wystarczy do zrobienia super zdjęcia, trzeba mieć jeszcze to coś a mi tego brakuje. Więc tak tylko pstrykam, do szuflady i własnej przyjemności.

profile.country.PL.title
kris..
Pasjonat

kuraq napisał(a):


To są święte słowa. Często już w momencie naciskania spustu migawki wiem, że pierwszym elementem wywoływania RAW'a będzie cięcie. W kwadrat, w prostokąt o innych proporcjach, to już zależy.

Nie lubię cięcia w łokciach, kolanach. Wolę zostawić trochę przestrzeni pod kolanem, ale najczęściej tnę jednak w połowie ud :c20


coś w tym jest - równo ze stawami jest jakieś takie...hmm..dziwne...jak jakiś KAT :smileymrgreen:





suma sumarum unikam cięć, staram się kadrować od razu


można pozazdrościć :smileymrgreen:


piotruso napisał(a):


Kadrowania mimo tony książek, mimo poradników, reguł nie można się nauczyć. To trzeba mieć w sobie, trzeba czuć obrazy.(...)

Trzymanie się regułek nie wystarczy do zrobienia super zdjęcia, trzeba mieć jeszcze to coś


Sztywne trzymanie się ram jest marnotrawstwem możliwości, jakie daje nam fotografia. Można czytać sterty poradników, książek. Można chodzić na warsztaty, ale jeśli ktoś nie ma oka, to może się okazać, że mimo wiedzy, nie zrobi nic ciekawego, a jedynie "wzorowego".
Ja, jak i wielu forumowiczów - nie lubię trzymania się sztywno zasad. Każdy z nas może inaczej. Ba! Fajnie by było, gdyby każdy robił inaczej, ale to raczej niemożliwe.



Ja też korzystam z dobrodziejstw post-procesingu aczkolwiek ostatnio (tak gdzieś od targów Łódzkich) co raz większą uwagę przykładam do kadrowania już w momencie robienia zdjęcia, oczywiście jak mam czas na poszukanie odpowiedniego ujęcia, czasem po prostu trzeba pstrykać szeroko żeby mieć z czego cropować.

Co do cięcia - jak już robię portrety to przeważnie staram się w ogóle nie ucinać rąk (łokcie to zdecydowanie najtrudniejsze cięcia) za to zauważyłem, a raczej Ania zwróciła mi ostatnio uwagę że ja generalnie za dużo miejsca nad głową zostawiam - w ramach postanowienia poprawy wpadłem z jednej skrajności w drugą tak więc teraz uległem krisizmowi - ostre cięcia wszędzie gdzie mi się to widzi :D


jasne, najlepiej zwalić na mnie :c97

ja od kiedy mam 850tkę staram się pilnować z ilością zdjęć. Mam mocną selekcję. Bo po prostu nie mam miejsca na dysku :smileymrgreen:
Czasami nie muszę kadrować, czasami jednak się kombinuje. LR dla mnie jest odpowiednikiem ciemni. Zresztą z taką myślą został stworzony. Proste narzędzia. Drobne zmiany. Nie ma takich narzędzi, jak PS. Nie ma warstw (oficjalnie). Dzięki temu mam wrażenie, że nie robię nic więcej, jak mógłbym w ciemni psując swój wzrok itd. Także jeżeli ktoś docięcie, większe kontrasty, czy lokalne przyciemnianie/rozjaśnianie traktuje, jako komputerowe sztuczki to znaczy, że nie wie ile można było robić w ciemni :smileymrgreen:

Kto nie miał okazji kadrować/przycinać w Lightroomie, to polecam ściągnąć 30-to dniową wersję i sprawdzić, jak wygodne to narzędzie. Pewnie są inne. Darmowe. Jeśli ktoś zna darmowy soft, który ma tak kapitalnie fajnie rozwiązaną sprawę kadrowania, jak LR - niech da znać :D

____________________
FF. 14mm. 35mm. 50mm. 85mm. 135mm. 500mm. 70-210
thank god i'm a photographer
profile.country.en_GB.title
Michal.
Poszukiwacz

piotruso napisał(a):

kadruję zgodnie z proporcją boków 3:2


Pod tym się też podpiszę, przeważnie jak już docinam to do 3:2, w sumie w razie wywołania to spoko, ale często utrudnia sprawę...

kris napisał(a):

jasne, najlepiej zwalić na mnie :c97


Ty mi tylko pokazałeś drogę :P ja sam nią podążam :c34

kata-woj
Początkujący

u mnie również od zawsze 3:2 :c20 jednak nie tnę do tych proporcji w programie tylko mam ustawione na stałe w aparacie

ja dziubię sobie na gimpie i muszę powiedzieć, że jak na darmowy program daje naprawdę dużo możliwości (jeśli chodzi o kadrowanie też :nauseated_face: )
na mojego lapika LR jest za potężny :( mogłabym się przespać podczas obróbki jednego zdjęcia :c20