Podziel się wrażeniami!
Witam. Kolega mi dzisiaj powiedział, że będzie ubezpieczał swój aparat.
Czy istnieje wogule taka możliwość ??
No podobno. Tak jest w umowie w każdym razie Poza tym to nie jest za darmo, za to ubezpieczenie się płaci i to nie tak mało.
a co jeśli takiego aparatu już nie będzie w ofercie (ani w magazynach) ?
z ciekawości - ile sobie dali dni na wydanie aparatu/kasy ?
kris napisał(a):
a co jeśli takiego aparatu już nie będzie w ofercie (ani w magazynach) ?
z ciekawości - ile sobie dali dni na wydanie aparatu/kasy ?
Ale w taki sposób to, co trzy lata topie sprzęt i dostaje nowy świetnie, ale czy też tak świetnie do ubezpieczyciela raczej nie i na pewno się zabezpieczył jakimś mały druczkiem w warunkach ubezpieczenia.
kris napisał(a):
a co jeśli takiego aparatu już nie będzie w ofercie (ani w magazynach) ?
z ciekawości - ile sobie dali dni na wydanie aparatu/kasy ?
gegra71 napisał(a):
Ale w taki sposób to, co trzy lata topie sprzęt i dostaje nowy świetnie, ale czy też tak świetnie do ubezpieczyciela raczej nie i na pewno się zabezpieczył jakimś mały druczkiem w warunkach ubezpieczenia.
Najlepiej gdyby na ten temat wypowiedział się ktoś z branży ubezpieczeniowej, niemniej ja też dałem się skusić na zakup takiego ubezpieczenia. Sytuacja tutaj jest analogiczna jak w AutoCasco samochodowym, płacisz za święty spokój.
Wiem że kwestia "otrzymania" nowego sprzętu może być rozwiązana w dwojaki sposób albo serwis do którego wysłano uszkodzony sprzęt za pośrednictwem ubezpieczyciela wysyła klientowi nowy/naprawiony albo otrzymuje się kwit uprawniający do odbioru nowego sprzętu w sklepie który stary sprzedał. Taki układ jest korzystny zarówno dla sprzedawcy (klient wraca w to samo miejsce gdzie sprzęt kupił) oraz ubezpieczyciela (jest duża szansa że dla nowego sprzętu wykupisz kolejne ubezpieczenie).
Kwestia uszkodzenia sprzętu umyślnie przed końcem okresu gwarancyjnego jest co najmniej proszeniem się o kłopoty. Z rozmowy z przedstawicielami ubezpieczyciela wiem że szansa wykrycia próby wyłudzenia odszkodowania jest względnie duża. Podobno do 80% takich prób jest wyłapywanych na etapie weryfikacji zgłoszenia. Jakie są to metody nie wiem a tow. ubezp. na pewno nie będzie się tym chwalić, wszak chodzi o kasę. Konsekwencje tego mogą być naprawdę niemiłe bo wartość sprzętu zdecydowanie przekracza graniczną kwotę od której zaczyna się przestępstwo a kończy wykroczenie. To podlega pod KK Nawet zakładając że podany % jest przesadzony, nie wiem czy warto ryzykować wyłudzenie... Niemniej Polak potrafi.
Kwestią amortyzacji nie trzeba się przejmować jeśli nie wynika bezpośrednio z warunków umowy, łatwo to sprawdzić czytając zanim się podpisze. Jeśli nie ma na ten temat nic w umowie nie mogą ci policzyć zużycia sprzętu.
Generalnie wniosek jeden czytać OWU i pamiętajcie że handlowiec sprzedając taką polisę/gwarancję ma z tego konkretną kasę
Z ogólnie dostępnych ubezpieczeń w Polsce, na razie znam tylko 2 sposoby - ubezpieczenie w sklepie, przy zakupie (nie wiem, czy obejmuje kradzież - raczej nie) i ubezpieczenie typu all-risk, przy ubezpieczaniu firmy. O indywidualnym (nie firmowym) nie słyszałem (ale nie znam wszystkich ofert w kraju).bartYNP napisał(a):
Najlepiej gdyby na ten temat wypowiedział się ktoś z branży ubezpieczeniowej
Wszystko zależy od tego co zostało zapisane w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia. Co do ubezpieczenia od kradzieży tę opcję obejmuje polisa sprzedawana przez jedną z sieci handlującą sprzętem elektronicznym oczywiście z kilkoma obostrzeniami (kradzież musi być zgłoszona na Policję, związana z pokonaniem przeszkody typu drzwi, nie obejmuje kradzieży np z samochodu i kilka innych warunków.). Takie warunki mam zapisane w mojej polisie. Wniosek jeden czytamy OWU i dopiero decydujemy czy zaufać danej ofercie, niestety innej drogi nie ma.